Za oknem płatki śniegu uderzają o szybę i opadają miękko w dół. Przeglądam artykuł o nowościach dietetycznych. Nagle ciszę, w której słyszysz, każdą przewracaną kartkę zakłóca dzwonek do drzwi. Wyglądam przez wizjerkę i widzę kwiaty. Kwiaty o tej porze? Otwieram drzwi, posłaniec wręcza mi olbrzymi kosz i po chwili wiosenny zapach kwiatów wypełnia cały pokój. Sięgam po dopięty bilecik. Otwieram mały kolorowy kartonik i czytam: ?dziękuję z całego serca Marek?.? i wtedy przypomina mi się Magda.
.
.
Kiedy zjawiła się u mnie, była zmęczona różnymi dolegliwościami, niezliczona liczba badań nie wskazywała niczego niebezpiecznego, ale liczba zażywanych suplementów nie mieściła się w jej garści? Magda walczyła z nadwagą, a jej wszelkie pomysły na schudnięcie kończyły się dodatkowymi kilogramami. Najbardziej dokuczały jej bardzo widoczne problemy z cerą. Właśnie to zapamiętałam z naszego pierwszego spotkania?, i jeszcze jej nerwowość ? rozstała się właśnie z narzeczonym ? Markiem.
Magda chciała jak najszybciej zacząć dietę. Gdy po przeprowadzonym wywiadzie poprosiłam, żeby przez tydzień spisywała dokładnie wszystko, co zjada; zasmuciła się, chciała już zacząć prawidłowo się odżywiać, a nie nadal jeść to, co jadła wcześniej. Analizowałam jej przypadek, nie miała alergii ani nietolerancji, a coś było nie tak… te okropne problemy z cerą.
.
Tajemnicę rozwiązały wyniki badań Magdy i jej dzienniczek żywieniowy. Magda, wierząc, że zdrowo się odżywia piła bardzo dużo soków owocowych, czasami mieszała je z warzywami, ale częściej nie. Zdarzało się, że na pierwsze i drugie śniadanie zjadała tylko banana, a na obiad wypijała sok lub koktajl z owoców.
.
.
Magda skonsultowała moje podejrzenia z diabetologiem. Lekarz stwierdził insulinooporność. Wizyta u drugiego specjalisty – ginekologa bardzo zasmuciła Magdę. Dowiedziała się, że ma PCOS. A lekarz nastraszył ją, że jej stan daje małe szanse na to, żeby w przyszłości zaszła w ciążę. To było dla niej bardzo trudne? nie myślała co prawda teraz o dziecku, ale że tak w ogóle? nie mogła się z tym pogodzić.
Magda postanowiła jednak powalczyć o siebie. Musiałam zupełnie przemeblować jej jadłospis. Ustaliłam z Magdą, że ograniczeniu ulegnie liczba owoców, ale za to pojawią się duże ilości warzyw zarówno surowych, jak i gotowanych. Wiedziała teraz które owoce i warzywa może wybierać. W jej jadłospisie pojawiły się też kasze, Magda z początku bardzo się krzywiła na ten pomysł, ale ostatecznie dała się przekonać. Pierwszy miesiąc waga Magdy spadała bardzo ładnie, ale potem nagle się zatrzymała. Szukałyśmy wspólnie przyczyny i okazała się prozaiczna; Magda miała akurat trochę stresów w pracy i podjadała orzechy? ciut zbyt dużo jak się okazało. Na szczęście zdała sobie z tego sprawę i po pół roku diety było już widać zauważalne efekty. Magda zmieniła się nie do poznania, schudła prawie 10 kg, a co najważniejsze bardzo poprawiła się jej cera. Bardzo wypiękniała i przypadkowe spotkanie z byłym narzeczonym sprawiło, że dali sobie drugą szansę. Magda zmotywował się wtedy jeszcze bardziej. Dzielnie trzymała się zaleceń i jadłospisów, które ciągle modyfikowałyśmy do jej aktualnych potrzeb i wagi.
Spojrzałam na bilecik trzymany w dłoni i doczytałam dalszą część wiadomości ? ?Magda urodziła dzisiaj śliczną córeczkę?.
.
Agnieszka Kobus-Bogucka
.
Zostaw Komentarz